Kto: Daisuke Matsushima of Paddlers Coffee
Gdzie: Shibuya District, Tokio, Japonia
Styl: Vintage Portland elegancki
Kawa Paddlersa jest schowana w nieoczekiwanym małym zakątku shotengai Nishihara - pasażu dla pieszych wypełnionego małą mamą i sklepami z popami, powszechnym w pobliżu stacji kolejowych w całym Tokio. Ale dzięki ciepłym panelom od ściany do ściany, dekoracjom w stylu vintage, kolekcji rowerów na zewnątrz i zapachem Stumptown w środku, równie dobrze może być 5000 mil po drugiej stronie Pacyfiku, w Portland w stanie Oregon.
kredyt: Peter SchweitzerJest ku temu powód. Właściciel, Daisuke Matsushima (który jest również właścicielem Bullpen Shop, sklepu z meblami i artykułami gospodarstwa domowego), przeniósł się do Portland w wieku 15 lat (urodził się i wychował w Nakano, niedaleko Paddlers, na obrzeżach Shibuya Dzielnica). Jednak jego edukacja w zakresie kawy trzeciej fali nastąpiła dopiero po latach.
kredyt: Peter Schweitzer„Chciałem stworzyć przestrzeń, w której ludzie mogliby gromadzić i dzielić się różnymi rzeczami” - mówi Matsushima. To prosta zarozumiałość, ale według niego zaginęła w Tokio, szczególnie po trzęsieniu ziemi w Fukushimie. To katastrofalne wydarzenie przywiodło Matsushimę z powrotem do Japonii w 2011 roku, aby pomóc odbudować nie tylko miasto, ale i samą społeczność.
„To był jeden z powodów, dla których założyłem Paddlers” - powiedział w wywiadzie dla bloga Stumptown. „Myślałem, że ludzie w Tokio potrzebują miejsca, w którym mogliby się spotkać”.
kredyt: Peter SchweitzerMatsushima była pierwszą osobą, która sprowadziła Stumptown do Tokio w kwietniu 2013 r. Z wyskakującym stolikiem do kawy w Life Son, małej restauracji w pobliżu stacji Sangubashi w Shibuya. Niedługo potem szukał własnego miejsca.
„Wiele kawiarni w tym czasie było bardzo podobnych”, mówi Matsushima. „Wszyscy mieli ten sam klimat, co moim zdaniem było trochę nudne. Wszyscy używali tych samych materiałów, tej samej muzyki, tej samej ceramiki”. Chciał stworzyć coś innego.
Pod koniec 2014 roku wraz z partnerem biznesowym Takehiro Kato znalazł nieruchomość około 20 minut drogi od Life Son, domu należącego do starszej kobiety. „To był bałagan”, mówi Matsushima, „zarośnięty starym stawem z boku budynku”. Ale wezwano do niego ogromne drzewo kwiat wiśni z przodu.
„Byłem odpowiedzialny za wymyślenie i zaprojektowanie przestrzeni, a Take był odpowiedzialny za kawę”, wyjaśnia.
W ciągu sześciu miesięcy przekształcili przestrzeń. „Zniszczyliśmy wszystko” - mówi. „Wyjęliśmy podłogę, stare materace tatami, sufit”. Malowali; położyli nawet betonową podłogę. „Zniszczyliśmy wszystko, abyśmy mogli zacząć od zera z pustą przestrzenią”.
kredyt: Peter Schweitzerkredyt: Peter Schweitzerkredyt: Peter SchweitzerSama przestrzeń została zainspirowana miejscami z przeszłości Matsushimy - jak Courier Coffee in Portland, która zainspirowała odtwarzacz płyt i kolekcję winylów, czy P's & Q's Market w Portland, inspiracją dla tylnego patio - a także pobliskie miejsca, takie jak JBS, a bar jazzowy w Tokio, który ma podobne drewniane panele od ściany do ściany.
Rezultat jest ciepły, przyjazny i wspólny - dokładnie to, czego Matsushima chciał dla swoich przyjaciół i sąsiadów: miejsce, w którym można się zatrzymać i poczuć się jak w domu z dala od domu.
kredyt: Peter SchweitzerTimeOut Tokyo nazywa Paddlersów „małym kawałkiem Miasta Róży w jednym z cichszych zakątków Shibuya”.
kredyt: Peter SchweitzerPaddlers różni się od tradycyjnego kissaten kawiarnie - i to nie tylko ze względu na styl kawy. „Koncepcja picia kawy wcześnie rano jest nowa dla kultury japońskiej”, mówi Matsushima. „Ludzie zajęli trochę czasu, aby się do tego przyzwyczaić. Ludzie zwykle wychodzą wieczorem i piją w nocy, ale nie sądzą, aby mieli czas na relaks w godzinach porannych. Chciałem przynieść to doświadczenie spotkania ze znajomymi przy kawie rano z Portland do Japonii. Chcę to robić, nawet jeśli nadal nie jest to tak popularne ”.
kredyt: Peter SchweitzerPaddlers serwuje espresso i napoje do polewania, a także ciasta i ich charakterystyczne hot dogi, zrobione z bułek z piekarni Tarui, która znajduje się obok Life Son, gdzie Matsushima i Kato zaczęli.
kredyt: Peter SchweitzerDuża, otwarta kawiarnia jest zakotwiczona przez coś, co Matsushima nazywa „stolikiem statku”. „Kupiłem go w Portland na rok przed tym, jak znalazłem nieruchomość, więc kiedy mieliśmy już przestrzeń, wiedziałem, że trafi do centrum i zaprojektujemy wszystko wokół” - mówi.
kredyt: Peter SchweitzerPierwotnie Matsushima uważał, że posiadłość była zbyt duża na kawiarnię. (Początkowo zamierzali podzielić się nim z restauracją.) Pod wpływem kaprysu zorganizował wyskakujące okienko dla sklepu ze starociami znajomego, Paletown. „Ludzie to uwielbiali” - mówi. „Postanowiłem pójść naprzód i zaprosić różne sklepy i artystów do prowadzenia wyskakujących okienek”.
kredyt: Peter Schweitzerkredyt: Peter SchweitzerNiedawny pokaz rzeźby neonowej autorstwa Perry'ego Pfistera, który - nieprzypadkowo - pochodzi z Portland.
kredyt: Peter SchweitzerJednak serce Paddlersa stanowi odtwarzacz płyt. „Uwielbiam obszar, w którym ustanowiliśmy nasze rekordy” - mówi Matsushima. „Ciągle zatrzymujemy się, aby zmienić płytę i wybieramy muzykę, którą chcemy grać w sklepie”.
kredyt: Peter Schweitzer„Mój przyjaciel Joel z Courier Coffee powiedział mi, że musisz się zrelaksować” - mówi Matsushima. „Nawet jeśli jesteś zajęty, musisz znaleźć czas, aby dowiedzieć się, który album zamierzasz odtworzyć. Staramy się zwolnić i skupić się na doświadczeniu klienta w naszym sklepie, a nie tylko jak najszybciej zrobić kawę . ”
kredyt: Peter Schweitzerkredyt: Peter Schweitzerkredyt: Peter SchweitzerNajpopularniejsza fasola w Paddlers? Etiopska Nano Challa Stumptown.
kredyt: Peter Schweitzer„Nazwa Paddlers Coffee pochodzi od powiedzenia„ wiosłować na zewnątrz ”i dotyczy płynięcia z prądem” - powiedział Matsushima dla Sprudge, blogu poświęconego kawie.
„Chcę, aby ludzie mieli pełne doświadczenie, kiedy przychodzą do Paddlers, od odtwarzanej muzyki, przez interakcje z naszymi pracownikami, po sposób spędzania czasu z przyjaciółmi”, mówi Matsushima. „Chcę, żeby było to coś, co zapadnie w pamięć”.