Studio artystów na Brooklynie, które prawie nie istniało

Pin
Send
Share
Send

kredyt: Chloe Berk

Był to albo dom pogrzebowy, albo porzucenie ducha całkowicie. „Miałem naprawdę zły program” - wyjaśnia projektantka Hana Getachew ze studia tekstylnego na Brooklynie w Nowym Jorku. „Włożyłem w to tyle wysiłku - całe moje serce i duszę - i nikt się nie zatrzymał, nikt nie rozmawiał”. Założycielka Bolé Road Textiles miała już pozytywne doświadczenia z pokazaniem swoich kolekcji, ale tym razem pozostawiła ją bez jednej rozmowy na temat książek - nie mówiąc już o związku lub sprzedaży.

„Pomyślałem sobie:„ OK, więc co zamierzasz zrobić? ”” Getachew zadała sobie trudne pytania, które kołyszą się w głowie każdego, kto zaczyna biznes: Czy zamierzasz się wycofać? Czy powiesz „to jest to”? „I pomyślałem:„ F-że podwajam ”.”

kredyt: Chloe Berk

W następnym tygodniu Getachew zobaczyła znak „do wynajęcia” na tym, czego dowiedziała się o byłym domu pogrzebowym w Gowanus, dzielnicy na Brooklynie. Uznała, że ​​jest to przestrzeń, w której ożywi swój biznes. „Myślę, że jest to połączenie podłóg - które przynoszą odrobinę kaprysu i zabawy - i białych ścian, które pomagają mi myśleć o tworzeniu”. Ale jeśli jest szczera, wybrała to głównie na podłogi. „Moje największe zmartwienie i moja największa miłość” - mówi o brązowo-niebieskich kafelkach u dołu jej studia. Silna estetyka stała się natychmiastową inspiracją dla Getachew - kolorystyka znalazła dom w jej kolekcji i przeplatała się z drobnymi szczegółami wokół jej studia i życia. „Na dużą część procesu projektowania ma wpływ to, co widzisz - w dużej mierze jest to podświadomy mózg”.

kredyt: Chloe Berkkredyt: Chloe Berk

Getachew traktuje swoją przestrzeń jak „neutralną kopertę”. „To tak, jakby stworzyć ładne, czyste płótno” - mówi. Zazwyczaj pozwala swoim produktom i meblom zająć centralne miejsce w studiu, utrzymując przestrzeń prawie całkowicie białą - rodzaj preferencji Pavlovian, którą rozwinęła na początku studiów. Getachew wspomina swoje dni jako specjalizację sztuk pięknych, jakby oglądała, jak wyświetla się na ekranie, który tylko ona widzi. Część jej programu obejmowała czas spędzony na malowaniu w 200-letnim budynku, w którym najwyższe piętro zostało wypatroszone i zamienione w białą pracownię, zalaną naturalnym światłem ze świetlików i podłogami wyblakłymi z płótna. „Nie miałam pojęcia, co to znaczy być artystą” - mówi. „Właśnie wiedziałem, kiedy po raz pierwszy wszedłem w tę przestrzeń, że tego właśnie chcę”. Następnie zdobyła dyplom w dziedzinie projektowania wnętrz, a następnie została dyrektorem w firmie architektonicznej w Nowym Jorku, gdzie projektowała flagowe sklepy i wnętrza komercyjne, po czym zaczęła konsultować się z małą, kobiecą firmą. „W rzeczywistości po raz pierwszy pracowałem pod kobietą, a ona była kobietą koloru, co wiele dla mnie znaczyło” - mówi.

kredyt: Chloe Berkkredyt: Chloe Berk

Jako kobieta koloru, Getachew wprowadza ducha swojego miejsca narodzin Addis Abeby w Etiopii do swojego studia nie tylko dzięki współczesnemu podejściu do tradycyjnych motywów, ale także włącza swoją kulturę diaspory poprzez interakcje z ludźmi spoza przestrzeń. „Mam ten niewidzialny związek z przechodniami, dlatego nie wiem, że się nie spotykam” - mówi. „Jasne, mam moich klientów, którzy interesują się tkaninami, ale co ze wszystkimi innymi?”

kredyt: Chloe Berkkredyt: Chloe Berk

Getachew wyjaśnia, że ​​kompromisem jest opuszczenie ojczyzny - gdzie tkaniny są ręcznie tkane przez lokalnych rzemieślników - jeśli chodzi o pojęcie „społeczności” w Etiopii. „Nie ma porównania” - mówi o życiu w Stanach. „Relacje moich rodziców w Etiopii są prawie nie do opisania - istnieje miłość i przywiązanie zarówno rodziny, jak i przyjaciół”.

kredyt: Chloe Berkkredyt: Chloe Berk

Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy uczyła się, co to znaczy być stolicą - artysta Getachew wybrał się na letnią wycieczkę do Etiopii. Podróżowała samotnie autobusem do iz muzeów, aby prowadzić badania podczas studiów. Pewnego dnia wpadła w ulewę, gdy usłyszała głosy dochodzące z wnętrza mrocznego kiosku chodź tutaj, chodź tutaj, chodź tutaj. Getachew schronił się przed burzą, popijając nieznajomą herbatę, na ich prośbę. Oczywiście, kiedy poszła do wyjścia, nie pozwolili jej zapłacić za herbatę. „To naprawdę rodzaj uchwyceń, takich jak etiopski sposób myślenia i duch” - mówi.

kredyt: Chloe Berk

Podobnie jak jej przyjaciele w deszczowe dni, Getachew w domu organizuje tradycyjne kawowe ceremonie w swoim studio wraz z etiopską właścicielką kawiarni, którą zna w dzielnicy. „Jestem Brooklynite” - mówi. „To jest to, co naprawdę wiem w tym momencie - robię to, aby budować poczucie wspólnoty z moimi najbliższymi sąsiadami” - mówi o uroczystości.

kredyt: Chloe Berkkredyt: Chloe Berk

„Ważne jest, aby mieć przestrzenie, które cię odżywiają i przywracają, a ta przestrzeń robi to dla mnie” - mówi. W ramach praktyki samoopieki Getachew urządziła stały kącik kawowy i w poniedziałki podarowała sobie świeże kwiaty, choć jej wybrana rzeczywistość kosztuje. Posiadanie studia oznaczało wyeliminowanie luksusów, takich jak osobisty trener, lub zjedzenie obiadu. „Chodzi o podejmowanie decyzji, co jest ważne” - mówi.

kredyt: Chloe Berk

„Kiedy jesteś właścicielem firmy, robisz wszystko, i robisz się naprawdę chudy. Ale kiedy jesteś zmuszony skupić się na tym, co jest naprawdę ważne, w końcu robisz to, co najważniejsze, sprawia, że ​​jesteś hiper- wydajna ”- mówi. „Miałem jeden z tych biznesowych momentów, w których naprawdę wątpisz we wszystko, a potem znalazłem się na rozdrożu”. Ryzyko podjęcia pracy w studio się opłaciło, ponieważ dystrybutorzy tacy jak Goop i One Kings Lane noszą jej kolekcje.

kredyt: Chloe Berkkredyt: Chloe Berk

„Ta przestrzeń sprawia mi przyjemność i radość - i to jest cel, który staram się uchwycić dla moich klientów”, mówi tymi samymi dalekimi oczami, kiedy mówi o swoich innych muzach - białych ścianach, funky podłogach, Addis Ababa i ludzkość. „Chcę, aby mogli powiedzieć:„ Och, tak, to było uczucie, o które mi chodziło ”.„ Rozmyśla o tym wszystkim, zadając sobie proste pytania jako wyznaczniki prawdziwego sukcesu: Czy nadal mam klientów, którzy doceniają moje kolekcje? Czy nadal jestem zakochany w tym, co robię?

kredyt: Chloe Berk

Dla Getachew, w jej domu pogrzebowym, który stał się z dala od domu, albo boi się odpowiedzi, albo na zawsze jest nawiedzany przez nieznane.

„Gdybyśmy nie opuścili Etiopii, nie mielibyśmy tego biznesu. Albo kto wie - może bym to zrobił. Mamy własne ścieżki, nasze własne podróże” - mówi.

Pin
Send
Share
Send